„Granice Nieskończoności” to drugi zbiór opowiadań z cyklu Zapomniane Sny. Cyklu, który z założenia ma bazować głównie na krótkiej formie. Głównie – bo nie jest wykluczone, że coś się w tym zakresie kiedyś zmieni. Jednak póki co obowiązuje ograniczenie 2000 słów, a wiele historii ujętych w antologii jest jeszcze krótsza, mieszcząc się w 1000 wyrazów.
Druga odsłona Snów
Pierwszy tom Zapomnianych Snów ukazał się niemal rok temu – pod koniec marca 2020, choć korzenie projektu sięgają jeszcze głębiej, o kolejne dwa lata wstecz. Wspominaliśmy o tym już jakiś czas temu, przy okazji wzmianki o antologii „W głębi snów”. Później projekt ogłaszał nabór do kolejnego tomiku, jakiś czas była cisza, aż wreszcie, na początku marca 2021, ukazał się nowy zbiór opowiadań – tym razem zatytułowany „Granice Nieskończoności”.
Dokąd sięga Nieskończoność?
Temat przewodni był dość specyficzny. Z jednej strony obliczony na budzenie wyobraźni, z drugiej niekoniecznie prosty. Autorzy jednak nie zawiedli i efektem naboru okazał się zbiór liczący 37 różnych opowiadań. Nawet bardzo różnych. Ostatecznie Granice Nieskończoności ukazują miks różnych gatunków, od fantastyki „tu i teraz”, przez weird i horror, aż po science fiction i fantasy. Całość na przestrzeni dwustu kilkunastu stron (w wersji PDF, acz inne formaty ebooka też są dostępne na stronie zbioru).
Darmowo lub charytatywnie
Sam zbiór jest wydany w dość nietypowym modelu. Można go pobrać za darmo, ale czytelnicy są przez autorów projektu proszeni rozważenie wsparcia fundacji wymienionej w ebooku. Model ten określany jest jako charityware i obejmuje obie do tej pory wydane antologie opowiadań Zapomnianych Snów. Same fundacje w poszczególnych zbiorach są wskazywane różne.
Okładka z… opisem dla niewidomych
Licencja nie jest jedyną nietypową rzeczą w Zapomnianych Snach. W zbiorze opowiadań „Granice Nieskończoności” pojawia się audiodeskrypcja okładki, czyli dość szczegółowy opis skierowany głównie do niewidomych. Głównie, bo w niektórych przypadkach może być przydatny także dla widzących, chociażby w przypadku audiobooków, ale nie tylko. Sami zresztą oceńcie.
Szybko, szybciej, błyskawicznie
A skąd tytuł tej informacji? Ano z długości opowiadań zawartych w antologii. Ich objętość jest idealna, by czytać błyskawicznie. Czyli jest to fantastyka dobra do śniadania, przy kawie lub w drodze do pracy. Albo do przeczytania w całości, jeśli ktoś tak woli 🙂